Czy można zapobiec powstawaniu wad zgryzu?
Wyróżniamy wady zgryzu wrodzone oraz nabyte.
W przypadku wad nabytych profilaktyka jest niezwykle istotna – możemy skutecznie zapobiegać ich powstawaniu.
Za powstawanie wad zgryzu u dzieci odpowiedzialne są przede wszystkim nieprawidłowe nawyki. Jak możemy wpłynąć na to, by nasze dziecko miało prawidłowy zgryz?
1. Smoczek – główny winowajca?
Wiele słyszy się o tym, że smoczek powoduje wady zgryzu. Z drugiej strony prawie wszystkie dzieci go używają, a tylko u niektórych z nich wykształca się nieprawidłowy zgryz. Wobec tego, czy jeśli chcemy, by nasze dziecko miało ładne, prawidłowo ustawione ząbki, musimy całkowicie zrezygnować ze smoczka? Na szczęście nie ma takiej potrzeby.
Należy jednak stosować go z rozwagą i umiarem, przestrzegając przy tym kilku zasad:
- Nie należy stosować smoczka dłużej niż kilka godzin dziennie, w miarę możliwości próbować zastępować go gryzakiem lub zabawką.
- Gdy dziecko uśnie, należy spróbować wyciągnąć go z jamy ustnej. Wyplutego smoczka nie wkładamy ponownie.
- Zaprzestanie podawania smoczka optymalnie powinno nastąpić ok. 1rż., nie później niż po 2rż. Warto wykorzystać w tym celu okres naturalnego osłabienia odruchu ssania ok. 7 miesiąca życia. W późniejszym okresie ssanie smoczka staje się szkodliwym nawykiem, od którego trudniej będzie dziecko odzwyczaić.
- Należy stosować smoczek odpowiednio dopasowany do wieku dziecka. Nie za duży oraz nie za mały. Warto przy wyborze zwrócić uwagę czy smoczek posiada certyfikat Polskiego Towarzystwa Ortodontycznego (PTO).
- Należy regularnie wymieniać smoczek na nowy – co 2 miesiące lub wcześniej, gdy widoczne są ślady użytkowania oraz po infekcjach.
- Trzeba pamiętać o prawidłowej higienie smoczka. W przypadku noworodków zabrudzony smoczek wyparzyć, a dla starszych niemowląt opłukać. W żadnym wypadku nie wolno oblizywać smoczka! Prowadzi to do przenoszenia bakterii próchnicotwórczych i przedwczesnego rozwoju próchnicy u dziecka.
- Unikamy wczesnego wprowadzania smoczka. W okresie pierwszych 4-6 tygodni życia stabilizuje się laktacja i wówczas dziecko powinno jak najwięcej czasu spędzać przy piersi, by nauczyć się ssać, a jednocześnie, by proces laktacji mógł prawidłowo się rozwinąć. Zbyt wczesne wprowadzenie smoczka może nawet skutkować przedwczesnym zakończeniem laktacji i niepowodzeniem karmienia piersią.
Czy warto całkowicie zrezygnować ze smoczka? Jeśli chodzi o wady zgryzu, rzeczywiście byłoby to korzystne, ale trzeba pamiętać o tym, że czasem dzieci bezsmoczkowe, by zaspokoić swoją naturalną potrzebę ssania, zastępują smoczek kciukiem. Ssanie kciuka wywiera zdecydowanie bardziej negatywny wpływ na zgryz niż smoczek, prowadzi również do deformacji palca. Ponadto łatwiej ograniczyć podawanie smoczka, a także go odstawić – kciuk natomiast zawsze jest dostępny. Wobec tego z dwojga złego lepszy smoczek.
2. Kubek niekapek – wynalazek NIEidealny
Obecnie do końca 6 miesiąca życia dziecka WHO zaleca wyłączne karmienie piersią. Po ukończeniu 6 miesiąca życia rozpoczynamy rozszerzanie diety, a wraz z pokarmami wprowadzamy do picia wodę. I tutaj każdy rodzic spotyka się z dylematem – który spośród wielu dostępnych na rynku kubków wybrać? Wielu rodziców sięga po kubek niekapek. Wydaje się wygodny, poręczny, a przede wszystkim nic się z niego nie wylewa! Rozwiązanie na pozór idealne. Jak się okazuje niestety bardzo szkodliwe dla rozwoju zgryzu. Dlaczego?
Kubek niekapek utrwala odruch ssania.
Płyn pobierany jest poprzez ssanie, a jak już wcześniej zostało wspomniane, odruch ssania zaczyna stopniowo zanikać ok. 7 miesiąca życia – a my nie chcemy go utrwalać, ponieważ zbyt długie i zbyt częste ssanie sprzyja rozwojowi wad zgryzu. Można powiedzieć, że picie z kubka niekapka przypomina bardzo ssanie smoczka – nie różni się wiele od picia z butelki ze smoczkiem. Dzieci mają tendencję do przetrzymywania ustnika między zębami, właśnie tak jak ma to miejsce w przypadku używania smoczka. Dodatkowo, jeśli napój jest słodki, to takie długotrwałe przetrzymywanie ustnika w buzi sprzyja powstawaniu próchnicy. Jaki więc kubek do nauki picia wybrać, by nie zakłócał prawidłowego procesu kształtowania zgryzu? Odpowiedź jest zaskakująco prosta!
Najlepszy do nauki picia, nawet dla niemowląt jest zwykły kubek!
W tym przypadku dziecko nie przetrzymuje ustnika w buzi, nie przyczynia się więc to do rozwoju wady zgryzu, ani próchnicy. Dodatkowo picie z kubka to świetny trening dla mięśni warg i języka, co zaprocentuje przy rozwoju mowy. Dziecko uczy się przy tym również prawidłowego połykania oraz sposobu oddychania podczas picia – tej umiejętności nie nabędzie pijąc z kubka niekapka. Kubek otwarty ma niestety jedną istotną wadę – małe dziecko łatwo może z niego wylewać płyn, nie sprawdza się więc dobrze na spacerach, w podróżach. W tym przypadku warto wybrać bidon ze słomką, który również zapobiega wylewaniu wody, ale jednocześnie ćwiczy mięśnie okrężne ust, języka oraz podniebienia, a także uczy prawidłowego sposobu oddychania, a przede wszystkim nie prowadzi do rozwoju wad zgryzu.
3. Rozszerzanie diety – konsystencja pokarmu
Gdy przychodzi moment rozszerzania diety, chyba każda mama zmaga się z dylematem – BLW czy łyżeczka? Dawniej zdecydowanie bardziej popularne było wprowadzanie diety papkowatej – zupki, przeciery podawane łyżeczką. Obecnie coraz częściej rodzice decydują się na metodę BLW (Baby-led weaning). Metoda ta zakłada podawanie niemowlętom pokarmu w kawałkach, odpowiednich do chwycenia w rączkę. Jest to bardzo korzystna forma, ponieważ proces żucia, gryzienia i rozdrabniania pokarmu ma istotny wpływ na kształtowanie się prawidłowego zgryzu.
Podczas spożywania pokarmów stałych dziecko ćwiczy mięśnie twarzy, języka i podniebienia, co jest bardzo ważnym czynnikiem zapobiegającym rozwojowi wad zgryzu.
Dlatego ważne jest, aby jak najwcześniej podawać niemowlętom miękkie kawałki warzyw, owoców, nawet jeśli nie zdecydujemy się na rozszerzanie diety metodą BLW.
4. Karmienie piersią – najlepsza ochrona
Podczas karmienia piersią dziecko angażuje wiele mięśni twarzy, jamy ustnej i języka, które podczas karmienia butelką pozostają bierne.
Karmienie piersią jest więc czynnikiem zapobiegającym powstawaniu wad zgryzu.
A jak sytuacja wygląda w przypadku długiego karmienia piersią? Kobieca pierś dzięki swojej elastyczności dostosowuje się do ust dziecka, dlatego też ssanie piersi nie wpływa negatywnie na rozwój zgryzu. Ponadto stwierdzono, że u dzieci dłużej karmionych piersią rzadziej dochodzi do wykształcenia nawykowego ssania smoczka, czy kciuka.
Wbrew powszechnej opinii można więc karmić piersią długo, bez obaw, że doprowadzi to do rozwoju wady zgryzu.
A co jeśli wada zgryzu już się rozwinęła lub podejrzewamy, że może dotyczyć naszego dziecka?
Niestety, czasami nawet mimo unikania smoczka, butelki, kubka niekapka i dołożenia wszelkich starań, wada zgryzu może się rozwinąć. W takiej sytuacji nie warto się obwiniać, lecz jak najszybciej udać się do ortodonty, który wdroży odpowiednie leczenie – sprawdź najszybszy wolny termin u ortodonty na NFZ w Twojej okolicy
W jakim wieku można wprowadzić leczenie ortodontyczne? Dlaczego wady zgryzu trzeba leczyć? Czy tylko ze względów estetycznych? Na jakie świadczenia możemy liczyć u ortodonty na NFZ? O tym wszystkim przeczytasz we wpisie:
Dlaczego wady zgryzu trzeba leczyć i jakie świadczenia u ortodonty są refundowane przez NFZ?