Cały odcinek można odsłuchać na Spotify.
W podcaście Marek odpowie na następujące pytania:
Otóż nie tylko lekarze mają taką możliwość, także pielęgniarka i położna, po uzyskaniu odpowiednich kwalifikacji, mogą wystawić receptę na leki. Dlatego w przychodni możecie czasem zobaczyć sytuację, jak receptę na stałe, przewlekle przyjmowane leki, wypisze wam pielęgniarka.
Poza tym na liście uprawnionych mamy jeszcze rzadko występującego w Polsce felczera oraz farmaceutę, który może wystawić receptę na lek dla siebie na własny użytek, tzw. proauktorę, lub w sytuacji wyjątkowego zagrożenia zdrowia – również pacjentowi na miejscu w aptece.
Nie można pominąć stomatologa. Tak, dentyści też mają pełne prawo do wypisywania recept w Polsce, więc warto czasem zapytać o receptę, jeśli stomatolog sugeruje Wam na przykład używanie antybiotyku w tabletkach z powodu ropnego zapalenia dziąsła.
Mówiąc "recepta", myślimy głównie o e-receptach, bo papierowe wersje odeszły już w niepamięć, i teraz większość z nich wystawiamy elektronicznie. Oczywiście, jeśli system komputerowy odmawia posłuszeństwa albo mamy braki w dostępie do prądu, wtedy wystawiamy receptę w formie papierowej. Istnieje taka opcja, jednak mogą się przy niej pojawiać problemy, na przykład z refundacjami leków, ponieważ NFZ nie widzi tej recepty w swoich systemach.
Mamy tam dane pacjenta, dane podmiotu wystawiającego dokument, na przykład przychodnię lub szpital, datę wystawienia oraz datę ważności recepty. Dane lekarza wraz z jego PWZ (prawem wykonywania zawodu), nazwę leku oraz dawkowanie, oznaczone skrótem DS (od 'da signa').
Zazwyczaj recepty są ważne przez miesiąc. Mamy jednak kilka wyjątków. Pierwszy dotyczy antybiotyków w formie doustnej. Wtedy można je zrealizować przez maksymalnie tydzień od wystawienia. Nie dotyczy to antybiotyków działających miejscowo, na przykład mupiroxu czy fucidinu.
Drugi wyjątek to zaznaczenie przez lekarza opcji "recepta całoroczna". Wtedy dany lek, na przykład stale przyjmowany przez pacjenta środek na nadciśnienie, można wykupić, powiedzmy po jednym opakowaniu co miesiąc, przez cały rok.
Jeśli jednak wykupiłeś jedno opakowanie jakiegoś leku w danej aptece, a zostało ci przepisanych jeszcze pięć, musisz dokończyć realizację recepty w tej samej aptece.
Jednorazowo można wykupić zapas leku na maksymalnie 180 dni. Przykładowo, jeśli otrzymałeś na recepcie zapisanych 12 opakowania leku, które wystarczyłoby ci na cały rok (przyjmując jedną tabletkę dziennie, a w opakowaniu jest 30 sztuk), to jednorazowo możesz wybrać 6 opakowań, czyli na 6 miesięcy.
Ok, a co jeśli lekarz zapomni wpisać dawkowanie na recepcie? Nawet jeśli zapisał ci te 12 opakowań? Wtedy apteka, dbając o twoje bezpieczeństwo, wyda ci tylko dwa najmniejsze opakowania leku zapisane na recepcie. Jeśli chcesz wykupić pozostałe opakowania, lekarz musi ponownie wystawić receptę.
Jest jeszcze jedna grupa leków specyficzna pod względem recept – leki nasenne i psychotropowe. Muszą być one wypisywane na osobnych receptach, a co ważne, muszą mieć zapisane dawkowanie w formie słownej.
Przyjrzyjmy się teraz refundacjom. Dlaczego lekarz wypisał mi lek z odpłatnością 100%, skoro w aptece mówią, że można go dostać taniej? Problem polega na tym, że każdy pacjent, który otrzymuje lek z refundacją, musi spełniać określone kryteria. Jeśli ich nie spełnia, a lekarz wystawi receptę z refundacją, wtedy podczas kontroli NFZ lekarz musi zwrócić różnicę z własnej kieszeni. Dlatego lekarze są bardzo ostrożni w kwestii refundacji leków.
Przykładem mogą być paski do glukometru. Jeśli pacjent z cukrzycą typu drugiego robi jeden pomiar glikemii dziennie, lekarz przepisuje mu te paski z refundacją na poziomie 30%. Natomiast gdy paski są przeznaczone dla pacjenta stosującego insulinę i aplikującego ją przynajmniej trzy razy dziennie, refundacja jest udzielana w formie ryczałtu, co pozwala na zakup pasków po jeszcze niższej cenie.
Zmagania z systemem refundacji to niezbyt przyjemna część naszej pracy, której lekarze w wielu krajach nie doświadczają. Po pierwsze, jest to czynność niemedyczna, przez co zamiast poświęcać czas pacjentowi, musimy analizować poziom refundacji dla danego leku. Po drugie, często zdarza się, że NFZ żąda zwrotu kosztów za niewłaściwie przepisane leki.
Taka sytuacja ostatnio w Polsce dotyczyła specjalistycznych mlek modyfikowanych dla niemowląt, które mimo braku poważnej alergii u dziecka były przepisywane w dobrej wierze przez lekarze z refundacją.
Jeśli apteka sugeruje większą refundację dla danego leku, warto podchodzić do tej informacji z rezerwą. Czasem może to wynikać z błędu, ale często pacjent nie spełnia kryteriów do określonej zniżki, mimo sugestii apteki.
Kolejna ważna kwestia dotyczy oznaczeń na receptach. Jeżeli zobaczycie literę "S", oznacza to, że recepta jest przeznaczona dla seniora powyżej 75 roku życia, który może otrzymać niektóre leki za darmo. Litera "B" oznacza, że lek jest bezpłatny, nawet dla osób poniżej 75 roku życia. Przykładem mogą być tu leki przeciwbólowe dla pacjentów z nowotworami. Oznaczenie "ZK" wskazuje na honorowych krwiodawców. Istnieje jeszcze kilka innych kodów specjalnych, ale nie będę się na nich teraz skupiał.
Kończąc, zachęcam do regularnego przyjmowania przepisanych leków zgodnie z zaleceniami. Lekarz rodziny ma dostęp do historii wystawionych recept, nawet jeśli nie pochodzą od niego, oraz do informacji o ich realizacji. Dbajcie o siebie, bądźcie świadomi i zdrowi.
Pozdrawiam, Lekarz rodzinny Marek Łabno